Czy musisz mieć stały dostęp do lekarza??

Dziś o temacie dość kontrowersyjnym. Czy lekarz położnik – opiekujący się ciążą pacjentki – powinien dać jej możliwość kontaktu z sobą poza wyznaczonymi wizytami.

Może warto ten temat zacząć od tego, czy coś o tym mówi prawo czy inne przepisy. W żadnych przepisach czy rekomendacjach nie ma wzmianki, że pacjentka ma mieć możliwość niezwłocznego kontaktu z lekarzem. Co zatem jeśli zachodzi potrzeba konsultacji – powinna się odbyć dodatkowa wizyta lub sytuacji nagłej pacjentka musi szukać pomocy u innego lekarza lub w izbie przyjęć. Trzeba też mieć na uwadze, że lekarz nie pracuje 24 godziny na dobę, chce mieć czasem trochę czasu prywatnego, ma wakacje czy choćby wyjechał na konferencje i jego uwaga jest skupiona na czymś innym.  Czyli należy traktować możliwość kontaktu z lekarzem jako dobrą wolę lekarza – oczywiście będącą formą zaangażowania w opiekę nad pacjentem, a nie jako obowiązek.

A jak ja to robię.? Ja każdej pacjentce, której ciążę prowadzę, daję możliwość kontaktu. Dla mnie to z jednej strony spokój i bezpieczeństwo pacjentki. Patrząc na moje grafiki, nie na możliwości zapisania się z dnia na dzień na konsultację. I z drugiej strony nie zawsze konsultacja jest konieczna, czasem wystarczy proste spojrzenie na wyniki, jakaś drobna porada czy wystawienia recepty. To wbrew pozorom pozwala zaoszczędzić czas na normalnej wizycie, bo część spraw jest już załatwiona.

Przez wiele lat głównym sposobem komunikacji był telefon, a raczej smsy, email, z czasem pojawiły się komunikatory. W pewnym momencie zaczął robić się już taki bałagan, komunikacja gdzieś umykała czy ginęła (kiedyś gmail, stwierdził, ze skoro wysłałem w ciągu 5 minut 8 wiadomości do pacjentki to musi być spam – i moją wiadomość wrzucił do folderu spam – konwersacja się urwała). Doszedłem do wniosku, że trzeba to zmienić i jakoś ujednolicić. Z pomocą przyszła mi aplikacja DoctorOne. To polskie narzędzie pomagające w kontaktach pomiędzy lekarzem a pacjentem. Funkcjonuje ono jako podmiot leczniczy, co choćby gwarantuje bezpieczeństwo danych, czy możliwość wystawienia recepty. Ciekawym i dobrym pomysłem w tej aplikacji jest tak zwany obchód, czyli codzienne sprawdzenie o określonej porze wiadomości od pacjentów. Ja mam już w nawyku, że wieczorem mam zarezerwowany czas na odpowiedzi, a pacjentka wie, że ją w tym czasie otrzyma.

Osobiście uważam, że możliwość konsultacji z lekarzem prowadzącym jest istotnym elementem opieki nad kobietą w ciąży. Jest to dla mnie zarówno wygodne, ale też daje spokój pacjentce. Musi to jednak mieć swoje „ramy”, bo nie jestem w stanie być dostępny w każdej chwili.

I na koniec wyjaśnienie-deklaracja. Nie mam żadnych korzyści i nie współpracuję (poza wykorzystaniem aplikacji) z DoctorOne, nie promuję tej aplikacji, a wpis nie jest materiałem sponsorowanym czy reklamowym.

Grzegorz Napiórkowski
specjalista położnictwa i ginekologii
specjalista perinatologii